Firmy MAC nie trzeba nikomu przedstawiać, spośród ich produktów jest wiele perełek wartych posiadania. Przygodę z pomadkami tej firmy rozpoczęłam jakieś pół roku temu, wtedy zaszalałam i kupiłam wymarzoną matową czerwień. Zanim zdecydowałam się na ten krok, sporo myślałam czy warto wydawać tyle pieniędzy na pomadkę. Jak widać, kolekcja się poszerzyła co świadczy o wielkiej satysfakcji z zakupów. Chciałabym zaprezentować Wam moje skromne trio, które przeznaczone jest na każdą porę roku, zapraszam...
Moja kolekcja składa się z matowych szminek w następujących odcieniach od lewej:
- MATTE HONEY LOVE
- CANDY YUM YUM
- RELENTLESSLY RED
Kilka słów na temat produktu przemawiających zdecydowanie na plus. Pomadki przede wszystkim mają niesamowicie intensywnie napigmentowane odcienie. Kolory bardzo wyraziste, rewelacyjnie "przenoszą się" na usta. Wystarczy jedno przeciągnięcie, aby uzyskać efekt intensywnego, jednorodnego oraz równomiernego rozłożenia produktu na wargach. Bardzo długo utrzymują się na ustach, bez konieczności kontrolowania w lusterku swojego wyglądu oraz poprawek. Konsystencja przyjemna, kremowa, łatwo aplikuje się produkt na usta. Opakowanie eleganckie, proste i porządne, wykonane z mocnego czarnego plastiku z brokatem. Całość przy zakupie zapakowana w kartonik z logiem firmy oraz podstawowymi danymi o produkcie. Do minusów mogę zaliczyć przede wszystkim cenę, która oscyluje w granicach 80 zł, czasem można załapać się na jakąś promocję. Przy przesuszonych ustach, szminka podkreśli suche skórki. Moimi faworytami to zdecydowanie odcień HONEY LOVE oraz RELENTLESSLY RED ich używam najczęściej.
Jakie odcienie pomadek MAC`a polecacie oraz co sądzicie o tych produktach?
ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA :)
Jeżeli spodobał Ci się ten post, podziel się nim z innymi i śledź mnie, aby być na bieżąco.
Marzy mi się czerwień z Maca :)
OdpowiedzUsuńJest cudowna, polecam ;) gwiazdka za pasem, więc to super okazja :)
UsuńMnie kusi All fired up (też retro matte). Taka malinowa czerwień. Chyba się skuszę (w sumie to będzie moja pierwsza). Dużo okazji po drodze, bo święta, sylwester, rocznica związku :D Aaa namówiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńJa na Mikołaja chciałabym wyłudzić jakiegoś kolejnego nudziaka ;) Cieszę się, koniecznie się nią pochwal u siebie. Pozdrawian :)
UsuńCandy Yum Yum - przepięęękny odcień <3 Jeden z moich ulubionych tuż obok Ruby Woo, Russian Red i Teddy Velvet :)
OdpowiedzUsuńRussian Red śliczny, ale nie wiem jakbym w nim się czuła:P..Muszę kiedyś dorwać próbnik i sprawdzić:)
UsuńJa jestem jak na razie na etapie marzenia o nich :) ale pewnie tak jak i Ty w końcu po nie sięgnę :) Baaaardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńJoasiu marzenia się spełniają :)ja sobie postanowiłam, że codziennie wrzucam 5 zł do skarbonki i w miesiącu zbieram fajna sumę. W całości przeznaczam ją na swoje małe marzenia :)
Usuń