EOS LIP BALM BLUEBERRY I RASBERRY BALSAM DO UST - NIEZBĘDNIK W MOJEJ TOREBCE I KIESZENI
3
MAKIJAŻ
,
PIELĘGNACJA
Dziś ostatni post w tym roku, może i powinien być poświęcony imprezom i sposobom na Sylwestra. Postanowiłam jednak, że wyłamię się z tego i przygotuję recenzję mojego absolutnego ulubieńca jesienno - zimowych miesięcy, którym jest EOS LIP BALM. Krótko, zwięźle i na temat, jeśli macie chwilkę czasu i jesteście ciekawe fenomenu tej pomadki, zapraszam dalej:)
Pomadki firmy EOS podbiły cały świat i stały się ogromnym hitem. Dlaczego? Myślę, że przede wszystkim za jakość oraz niekonwencjonalny wygląd produktu. Balsamy prezentują się bardzo oryginalnie i dzięki owalnemu kształtowi, przypominającemu jajko łatwo można odnaleźć go w niesfornej torebce. Zagłębiając się w opakowanie, chciałabym zwrócić uwagę na jakość materiału z jakiego zostało zrobione. Plastik jest porządny i odporny na upadek, itp. Nic się nie zacina ze względu na brak pokrętełek, pomadka się nie złamie jak to ma się często okazję przytrafić przy sztyftach. Ponad to ma bardzo estetyczny i nienachalny wygląd, dostosowany kolorystycznie do smaku. Jednym słowem, są mega urocze i cieszą jak Kinder Niespodzianka.
Ja posiadam obecnie dwa zapachy Blueberry i Rasberry, mam zamiar poszerzyć kolekcję kiedy wykończę obie pomady. Teraz nieco o samym produkcie, który jest wart zainteresowania. Do tej pory używałam wiele pomadek, ze względu na to iż lubię oblizywać usta zimową porą bardzo cierpią. Przetestowałam wszystkie drogeryjne propozycje od najtańszych do najdroższych. Jedne były lepsze inne słabe totalnie, najczęściej problem polegał w pomadkowym smaku, którego nie lubię. Tu pojawia się EOS, którego smak jest przesmaczny i chce się go ciągle zlizywać z ust. Balsam spełnia swoją funkcję w kwestii nawilżenia, wygładzenia oraz jest bardzo wydajny. Regularne stosowanie sprawiło, że moje wargi są mniej poddatne na pękanie, co mnie ogromnie cieszy. Zdecydowanie spełnia swoją funkcję i jest godzien polecenia. Cena to około 25 złotych w zależności od miejsca. Uważam, że jest do przełknięcia ze względu na wydajność produktu.
Jakie, są Wasze doświadczenia z tym produktem? Polecacie, czy raczej odradzacie?
Jeżeli spodobał Ci się ten post, podziel się nim z innymi i śledź mnie, aby być na bieżąco.
Koniecznie do wypróbowania,słyszałam wiele o tych pomadkach, ale jeszcze się na nie natknęłam. Tym bardziej, że nie ruszam się z domu bez pomadki ochronnej i kremu do rąk.
OdpowiedzUsuńBędziesz zadowolona:) jeśli pomadka to niezbędnik u Ciebie:D
UsuńMuszę je w końcu wypróbować szczególnie, że są dostępne w Douglas :)
OdpowiedzUsuń