RIMMEL MOISTURE RENEW W KOLORACH NUDE - OPINIA PO DWÓCH MIESIĄCACH UŻYWANIA

Podczas promocji w Rossmanie 1+1 zakupiłam między innymi dwie pomadki firmy Rimmel. Długo nie wiedziałam na jaką firmę oraz serię się zdecydować. W związku z tym, że bardzo rzadko używam czegoś na usta oprócz balsamu. Postanowiłam, że będą to naturalne odcienie, aby nie zrobić sobie krzywdy zbyt rażącą czerwienią, itp. Wybór padł na Rimmel Moisture Renew w odcieniu 705 - Let`s Get Naked oraz 700 - Nude Delight. 




Opakowanie pomadek jest bardzo eleganckie, co od razu zwróciło moją uwagę. Piękny odcień śliwki węgierki jest moim jednym z ulubionych kolorów, więc od razu przykuł mój wzrok. Na górze jest wytłoczone logo firmy, z boku naklejka z kodem oraz podstawowymi informacjami o przydatności produktu, itp. Brakuje mi niestety składu pomadki, w związku z tym że nie ma ona żadnego kartonika na którym producent powinien zamieścić takie informacje. Jesteśmy troszkę skazane na zakup w ciemno i nie wiadomo do końca, czy pomadka nie zawiera jakiegoś alergizującego nas składnika. Ponad to nie możemy sprawdzić, czy są w niej konserwanty i podobne substancje, których nie pożądamy. 


Gama kolorów, jakie zawiera ta seria jest spora i można sobie dobrać odpowiedni dla siebie. Konsystencja pomadek jest bardzo przyjemna, przypomina balsam do ust. Łatwo się rozprowadza po ustach, ponieważ lekko się topi. Nie ma się wrażenia jak przy niektórych matowych szminkach, że ciężko się ją prowadzi. Te pomadki przypominają mi troszkę błyszczyki do ust z L`oreala Glam Shine. Mają odpowiednie napigmentowanie, nie są ani zbyt mocne, ani zbyt lekkie. Bardzo przypasowały mi te dwa odcienie i pięknie podkreślają zarówno wieczorowy mocny makijaż oczu, jak i codzienny. 


Mam jednak kilka zastrzeżeń, ponieważ nigdy nie miałam problemu z suchymi ustami. Czy to latem, czy zimą moje usta zawsze były nawilżone. Zawsze, gdy smaruję twarz kremem nawilżającym lub olejem kokosowym, wklepuję odrobinę w usta. Bardzo rzadko, zdarza mi się używać balsamu do ust, chyba że na dworze jest ogromny mróz. Zauważyłam jednak, że od kiedy zaczęłam regularnie stosować te pomadki. Moje usta stały się bardzo suche i niekiedy lekko mi się łuszczą oraz pękają. Zmartwiło mnie to i zaczęłam szukać przyczyny, od razu przestałam malować usta na około 1,5 tygodnia. Po tym czasie usta wróciły do normy, postanowiłam znów dać im szansę , ale problem wrócił. Dlatego rozwiązaniem dla mnie jest używanie ich od czasu do czasu, a nie codziennie. W składzie znajduje się coś, co przesusza mi skórę i muszę ograniczać malowanie ust tym produktem. Ubolewam nad tym, bo podoba mi się efekt jaki nadają moim ustom. 


Kolejnym minusikiem jest ich nietrwałość, produkt bardzo szybko się zjada. Czasami, gdy się zapomnimy po zjedzonym posiłku lub przy innych czynnościach wokół twarzy. Możemy pozostać z fragmentarycznie pomalowanymi ustami lub rozmazaną pomadką. Jest to troszkę denerwujące, ponieważ często musimy kontrolować się w lusterku i poprawiać make up ust. Cena za ten produkt to 27 zł i tu można polemizować, ponieważ dla niektórych z Was to tanio, a innych drogo. Ja jestem w tej drugiej grupie, dlatego że przy prawie codziennym stosowaniu tej pomadki, uwzględniając jej nietrwałość. W bardzo szybkim tempie jesteśmy w stanie ją wykończyć i musimy kupić kolejną. W niższej cenie o podobnej trwałości możemy znaleźć produkt z innych firm. Patrząc jednak z drugiej strony i porównując je do pomadek z wyższej półki za cenę 100 zł i więcej, które czasami zachowują się podobnie do tego Rimmel`a. Jestem skłonna powiedzieć, że te moje dwa nudziaki to tanioszka ;). 

Ocenę w tej kwestii pozostawiam Wam i zachęcam abyście napisały Wasze propozycje pomadek w kolorze nude, które się u Was sprawdziły. 





Jeżeli spodobał Ci się ten post, podziel się nim z innymi i śledź mnie, aby być na bieżąco.

  Photobucket Photobucket Photobucket Photobucket

1 komentarz:

  1. Mam właśnie tą Nude Delight i faktycznie jakoś nie zachwyca mnie. Ale na szczęście ja pomadek używam tylko od czasu do czasu.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Edith Beauty& Lifestyle , Blogger